Kiedy pierwszy raz zrobiłam PRAŻUCHY mąż zapytał "tak szybko zrobiłaś kluski?".
Najtańszy obiad, szybki i smaczny (ale nie dla dzieci). Danie pochodzi z wiejskich
przepisów przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Jak nic nie było,
bieda, a na polu ino ziemnioki to się z tych kartofli wymyślało
przepisy...
Potrzebujemy:
Kartofli - ile uważamy
Mąka ziemniaczana - ok 3 łyżki na 1,5 kg ziemniaków (ja robię na "oko")
Lyżeczka soli (jak kto lubi)
Moja mama prażuchę robiła tak: gotowała kartofle do miękkości w osolonej wodzie. Kiedy były już bardzo miękkie odcedzała wodę, zostawiając na dnie jednak 1,5 cm tejże gorącej wody z gotowania, wtedy szybko posypywała mąką kartofle i ubijała drewnianą kulą.
Prażuchę podaje się formując łyżką małe kluseczki i polewa tłuszczem i boczkiem. Doskonałym dodatkiem w tym przypadku będzie maślanka.
Pycha. Ja się zajadam.
Fotki po obiadku już mi ślinka cieknie...