Powoli kończymy karnawał a więc okres gdzie nie tylko królują tańce i zabawy ale tłuściutkie słodziutkie przysmaki. Warto więc przynajmniej na zakończenie usmażyć sobie tzw. chrust czyli faworki i róże karnawałowe. Wbrew pozorom przepis jest bardzo prosty a smaży się też dosyć szybko.
Składniki na ciasto:
1/2 kg mąki
5 żółtek
trochę kwaśnej śmietany (ok 2 łyżek)
szczypta soli
łyżka spirytusu
Tłuszcz do smażenia, cukier puder do posypania
Do ozdabiania róż np wiśnie w cukrze lub dżem/konfitura
i działamy :)
Na stolnicy wyrabiamy ze składników ciasto, gdyby było zbyt lepkie dosypujemy mąki, a odwrotnie regulujemy śmietaną lub wodą. Rozwałkujemy ciasto i odpowiednio dla faworków prostokąty z małym nacięciem w środku wywijamy przez środkową dziurkę i surowy faworek gotowy :) (jeden z końców faworka po prostu wkładamy do środka i przeciągamy)
dla róż karnawałowych robimy dwie wielkości kółek, każde z nich nacinamy 4 razy. Nacieramy środek większego kółka odrobiną białka (ma właściwości klejące) i dociskamy.
Smażymy na oleju ok 2-3 minut aż zrumienią się, odwracamy patyczkiem (np na szaszłyk). Odsączamy na talerzu z bibulką lub zwyczajną kartką. Posypujemy cukrem pudrem, róże ozdabiamy wisienką lub konfiturą
Pyszne!